Nie ma Kaszëb bez Polonii, a bez Kaszëb Polśczi

Tak, jak górale mają sporty zimowe, tak Kaszubi - kajakarstwo i wioślarstwo. Myliłby się, kto by przypuszczał, że tradycje kajakarskie i wioślarskie w Swornegaciach liczą sobie zaledwie kilkanaście lat.

Zacznijmy od pamiątkowego wiosła, postawionego w tym miejscu dla upamiętnienia kajakowych podróży Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II który szlakiem wodnym Brdy i Zbrzycy przepływał dwukrotnie w roku 1953 i 1966.

Przez Swornegacie prowadziły i nadal prowadzą najpopularniejsze szlaki wodne. Spływy na Brdzie, Chocinie i Zbrzycy były popularną formą wypoczynku już w latach 50-tych. Wytrwany kajakarz w ciągu kilkugodzinnego spływu może przepłynąć nawet kilka jezior połączonych ze sobą rzekami. Jednym z takich połączeń jest właśnie miejsce, przy którym stoicie. Przed Wami rozciąga się zatoka Tobołka.

Zanim jednak po II wojnie światowej Swornegacie stały się mekką kajakarzy, szczyciły się już tradycjami olimpijskimi w sportach wodnych! W Kaszubskim Domu Rękodzieła Ludowego możecie oglądać najprawdziwszy medal olimpijski z 1928 roku. Jego zdobywcą był mieszkaniec Swornegaci, Bolesław Drewek.

Był to pierwszy medal olimpijski polskiego wioślarstwa. Krążek, który można zobaczyć w KDRL jest oryginalnym przedwojennym medalem olimpijskim przekazanym przez rodzinę zmarłego sportowca.

Kajakarstwo i wioślarstwo to w Swornegaciach coś więcej niż sport. Trudno będzie Wam znaleźć tu kogoś, kto sam nie pływa lub nie uczy pływać innych. Nawet małe dzieci pod opieką rodziców wsiadają w odblaskowych kapokach do kajaków i łodzi. Dlatego zawsze Swornegacie witają kajakarzy z otwartymi ramionami, jak członków swojej wielkiej rodziny.



Krzyż przy Dużym Moście w Swornegaciach postawiono na pamiątkę spływów Karola Wojtyły. Na wiośle wyryty jest napis: „PAPIEŻOWI JANOWI PAWŁOWI II NA SZLAKU BRDY PRACOWNICY WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI”