W piątkowy, późny wieczór, kiedy wiatr nie drgnął nawet listkiem, kiedy księżyc w pełni nie pozwalał zbierać się chmurom, przed chatą podcieniową ustawiliśmy ekran i w powstałym kinie pod chmurką, wyświetliliśmy film familijny "Mulan". Gdyby nie komary, seans byłby idealny. A dzieci, które usnęły na kocykach, może nie będą pamiętały części bajki, miały za to bardzo zdrowy sen.
Kino pod chmurką w Silnie