14 października zakończyliśmy akcję Pomóż zwierzętom przetrwać zimę, którą prowadziliśmy przy współpracy z Kołem Łowieckim Nr 31 im. dr. Jana Łukowicza w Klosnowie. Dzieci wraz ze swoimi opiekunami przez cały miesiąc z wielkim zaangażowaniem włączyły się w zbieranie kasztanów i żołędzi dla zwierzyny leśnej. Organizowaliśmy również wspólne wyjścia w ramach zajęć w świetlicy. Zebraliśmy łącznie ok 600kg kasztanów i ok 50kg żołędzi. Kolejnym etapem naszej akcji było przekazanie zbiorów do koła łowieckiego. Akcja przebiegła wzorowo i sprawnie. Następnie, w ramach podziękowań, prezes koła - pan Andrzej Pestka zorganizował dla naszych młodych przyjaciół przyrody i zwierzyny leśnej bardzo ciekawą niespodziankę. Zostaliśmy zaproszeni do Wyłuszczarni Nasion w Klosnowie, gdzie dzieci dowiedziały się, skąd się biorą drzewa oraz poznały bardzo skomplikowany proces "od nasionka do drzewa", czyli skąd takie nasionko pozyskać i jak prawidłowo to zrobić. Dowiedziały się także, jak prawidłowo przechowywać materiał siewny i że niektóre nasiona muszą zapaść w "sen zimowy", aby na wiosnę skiełkować. Nasi milusińscy odwiedzili Szyszkolandię - magazyn, w który przechowuje się wyłuszczone już szyszki, aby później wykorzystać je jako opał (zabawa w szyszkach była przednia...).
Jednakże naszym tematem przewodnim na spotkaniu było to, co dalej dzieje się z zebranymi kasztanami i żołędziami, jakie zwierzęta są nimi najbardziej zainteresowane i jaką rolę ma dokarmianie zimowe zwierzyny leśnej. Doowiedzieliśmy się także, co to są pasy zaporowe.
Dzieci mogły dowiedzieć się też, kto to jest łowczy, czym się zajmuje i czy głównym jego zadaniem jest strzelanie do zwierząt (wiele osób tak myśli). Poznały też rolę myśliwych i kół łowieckich i dowiedziały się, że jedną z podstaw gospodarki łowieckiej jest kwestia szkód łowieckich i zagospodarowywania łowisk. Dlatego kasztany, które zebraliśmy posłużą do ograniczenia tych szkód. Bo zwierzyna, jeśli będzie miała co jeść w lesie, nie będzie wychodziła na pole i nie będzie niszczyła upraw rolnikom.
Mieliśmy okazję posłuchać sygnałów myśliwskich, odegranych na rogu myśliwskim, które towarzyszą myśliwym na polowaniach. Po usłyszeniu odpowiedniego sygnału myśliwi wiedzą czy jest to koniec polowania, czy może wezwanie na posiłek (taki leśny telefon). Odwiedził nas również pies myśliwski - urocza Tina, która wzbudziła wielkie zainteresowanie wśród dzieci. Na zakończenie zostaliśmy ugoszczeni pyszną kiełbaską z ogniska, słodkościami i drobnymi upominkami.
Dziękujemy za wspólną akcję. Już nie możemy się doczekać kolejnych pomysłów na spotkania z przyrodą i ludźmi z nią związanymi.