W ostatnim czasie dzieci ze świetlicy w Czartołomiu spróbowały swoich sił w różnych aktywnościach. Jako mali artyści stworzyli słoiczki - lampiony, idealne na jesienne wieczory. Nie zabrakło również wspólnego kucharzenia. Upiekliśmy przepyszne ciasteczka francuskie z jabłkami, które "w mig" zniknęły z talerzy. Zakręciliśmy Twisterem i poplątaliśmy nasze nogi i ręce. Przyszedł też czas na mroczne makijaże w stylu Halloween. Trudno nie docenić tak kreatywnych pomysłów i starannie wykonanych stylizacji na ten właśnie wieczór. Gdy tylko zapadł zmrok, nasze świetlicowe zmory, duchy i strzygi "rozpełzły się" po pobliskich domach, by zbierać ogromne ilości słodkości podarowane przez mieszkańców Czartołomia. Trochę upiornego sznytu nie przygasiło w żaden sposób radosnych i miłych serduszek dzieci, a hasło "cukierek albo psikus" tylko rozsiewało uśmiech na wszystkich twarzach. Kolejnego dnia wszyscy bowiem spotkaliśmy się na cmentarzu, by w zadumie i skupieniu pomodlić się za najbliższych.
Ciasteczka, gry i zabawy oraz mali artyści
