Nie ma Kaszëb bez Polonii, a bez Kaszëb Polśczi

Tu, gdzie dziś znajdują się Swornegacie rosła kiedyś nieprzebyta puszcza utrudniająca drogę ku Bałtykowi. Ziemie te w XIIIw. należały do Mestwina II (Mściwoja II), dziedzica ziemi słupskiej i świeckiej. Książe ten sprowadził tu Augustianów, by nawracali Kaszubów na nową wiarę. Tak powstała osada Swornegacie. Pierwszy oficjalny dokument, w którym mowa o osadzie Swornigac pochodzi z 1272r. W owym czasie istniała już pustelnia augustianów i kościół św. Jana Chrzciciela. Tutejszego przeora i braci reguły św. Augustyna pod swoją szczególną opiekę wziął papież Grzegorz X – zatwierdził im wszystkie nabyte dotychczas posiadłości i to, co w przyszłości nabędą.

Książe Mestwin II nie sprawował rządów przebywając w jednym miejscu. Podróżując po swych ziemiach zatrzymywał się często wraz z dworem w podległych mu osadach (w tym w Swornegaciach). Sytuacja taka sprzyjała rozwojowi miejscowości . Po śmierci Mestwina (1294r) Pomorze znalazło się pod panowaniem kolejnych jego następców: Przemysława, Łokietka, Wacława II. W 1303r Wacław II zatwierdził zakonnikom nadaną przez Mestwina darowiznę, jednak wydał też klauzulę, aby połączyli się oni z Zakonem Cystersów w Oliwie. Posiadłości braci Augustianów stały się własnością Cysterów w Oliwie, a oni sami przyjęli ich regułę. Klasztor Oliwski umieścił w Sworngaciach kilku braci, ale byli oni cały czas narażeni na częste napady zakonu krzyżackiego. Zmęczeni nieustającymi zatargami Cystersi oddali na życzenie wielkiego mistrza Lutera z Brunświku, w zamian za dwie włości w okolicy Pucka wieś Swornegacie Krzyżakom. Odtąd Swornegaci należały do komturstwa tucholskiego i zostały zmienione na folwark. Tak skończyła się historia braci Augustianów w Swornegaciach, dzięki którym powstała w Borach Tucholskich miejscowość istniejąca do dnia dzisiejszego. (Źródło: praca licencjacka: „SWORNEGACIE Monografia wsi”, autor: Donata Gierszewska).

I tak wyrosła tu, w środku Borów Tucholskich, na styku najpiękniejszych jezior, wyrosły Swornegacie. Od niemal 750 lat rozwijają się, mimo, że po klasztorze nie pozostał dziś żaden ślad.

Na zdjęciu widzimy drewniany Kozi Mostek na rzece Brdzie, przy którym stał niegdyś klasztor ojców Augustianów.